czyli anarchizm na koniec świata.
Daleko od zamętu i walk wewnętrznych pracujemy nad anarchizmem Wieku Żelaza.
Tworzymy wspólnie opowieści o świecie, w którym anarchistyczne życie jest większe, piękniejsze i lepsze, niż to, które widzimy dziś dookoła siebie. W którym osoby anarchistyczne uzdrawiają się z doznanych traum, a ich mechanizmy obronne przestają szkodzić im samym i ich społecznościom.
Kiedy cywilizacja industrialna, wraz z ogromną rzeszą istot czujących, umiera − przekształcając Ziemię w planetę niezdatną dla naszego życia − stawiamy czoła lękowi i rozpaczy. Wierzymy, że anarchia − wyzwolenie od władzy narzuconej przemocą − ma w sobie moc i głębię, aby zapewnić nam, i tym co przyjdą po nas, kompas i mapę, aby przeżyli Wielkie Wymieranie (o ile ktokolwiek z ludzi je przeżyje).
W tym celu odwracamy się od hałasu i chaosu wielkomiejskiego anarchizmu, który tak wiele z nas poranił, wydrenował z energii i zniechęcił. Patrzymy w dal, ku końcowi świata. tam, gdzie ptaki zawracają, a psy dupami szczekają i nikt anarchizmu “nie robi”. My go opowiemy − a potem wcielimy w czyn.
Nie jesteśmy osobami bohaterskimi. Jesteśmy osobami poranionymi i po wielekroć błądzącymi, ale wciąż pełnymi nadziei i desperacji w dążeniu ku dobru, pięknu i wolności. Nie potrafimy się poddać.
Resztę opowiemy sobie w drodze…